wicherek1989


2. Poznanie (cykl)


Kochać Ciebie, jest o wiele trudniej niż samą siebie
Lecz czarne Twoje oczy sprawiły, że umiem.
Gdy przymykasz je patrząc na mnie
Nie wiem czy to czułość czy chciwość mojego ciała.

Oddaję Ci je oraz siebie, bo miłość nauczyła mnie dawać
Każdy dzień i chwilę, każdą myśl i czułe słowo
Wszystkie gesty uczuć, chwytanie za rękę gdy jestem blisko
Ciebie a tak naprawdę czuję się bardzo daleko.

Lubię przyciągać Cię do siebie żebyś mnie przytulił
Przymykam oczy z przyjemnością kiedy mnie całujesz
Otulam się ramionami męskimi jak kołdrą
W zimne noce straszące ciemnością.

Nie wiem czy moje "wiecznie" jest też takie dla Ciebie,
Ja gdy mówię "zawsze", to znaczy że się poświęcę.
Przez Ciebie moja miłość stała się jak pajęczyna
Bo Ty jesteś muchą, która złapana, czasem się jeszcze szarpie.

Nie pozwolę tak łatwo się zostawić teraz,
Tak łatwo, gdy tak trudno przyszło mi nauczyć się kochać.
Bo Ty bez problemu, gdy tylko się odwrócisz
Kochasz brunetkę, a wczoraj wtulałeś się w moje rude włosy.

I nie wiem dlaczego, ale moje "kocham" prawie nic nie waży
Z lekkością rzucone, lecz poważne wyraża uczucia.
A Twoje ciężkie, gdy powiesz uderza mnie w policzek
Jeszcze dziś czuję wczorajsze te słowa, teraz są jak siniak.

Chcę w nie wierzyć za każdym razem, z całą naiwnością
ale potem już wiem że nie są prawdziwe
Gdy wychodzisz na balkon zapalić po wszystkim
A ja samotna przytulam poduszkę i ubieram się cichcem.

Mówisz "zadzwonię", a potem to ja szukam Ciebie
Twojej bliskości, głosu, Ty mojego ciała
Chcę by się to zmieniło, by coś nas związało
Muszę jakoś zacieśnić tę pajęczą sieć.




Ewusia1989 i Nieerealny



https://truml.com


print