Piotr Konczak


para


usiądźmy jak niegdyś przy ogniu
niech będzie to chociaż kominek
napijmy się znowu herbaty
i milcząc jak wtedy pospołu
dotknijmy myśli nietykalnych

tych które nosimy w ukryciu
przed światem gnającym na oślep
i których wymówić nie sposób
bo należą do innego czasu
lub do innych nas

wspomnienia
parujące w kubku blaszanym
parzą wargi i grzeją ręce
smakiem herbaty udając
że nic się nie zmieniło



https://truml.com


print