Adrian Poraj


Teraźniejszość


Z preludium dnia jak w deja-vu wraca
wczorajszy widok za oknem
z wyjącą ze zmęczenia huśtawką
i ostrzyżonym na jeża trawnikiem

domy jak lodowiec wypuszczają
potok ludzi na asfaltową dolinę
śpieszących do prywatnych Eldorado
wyplatają świeżą pajęczynę faktów

w kolejce po miłosierdzie
zbłąkany diabeł okrada z sumienia
a telewizor serwuje na kolację
nową porcję nowomowy



https://truml.com


print