Ame


Światła


ubrana w satynowy chłodny czas
przemieszczam myśli wzdłuż drogi
jak  spatynowany szarością tynk
ukrywa wypaloną czerwień cegieł
 
jesteś niekończącą sen niepewnością
posadzonym głęboko we własnym cieniu
drzewem w które zaplątała się winorośl 
 
 nocą słowa same odnajdują znaczenie
 jak fazy księżyca są blaskiem i odbiciem
 świtem cichną tylko dlaczego szukam



https://truml.com


print