Zosiak


Z miłości


Ech wiosno, wiosno młoda, szalona,
zszarzałe łąki ozdabiaj kwieciem.
Rozzieleń wierzbom wiotkie ramiona.
Pozwól marzeniom pod niebo wzlecieć.

Wykiełkuj słońcem na tych ulicach,
gdzie jasne domy smutek przesłania.
Pukaj do okien, grzechów nie zliczaj.
Zdzieraj obcasy w szorstkich posłaniach.

Rozkołysz śpiące myśli kudłate.
Śmiej się i baluj na ciemnej chmurze.
Rozwieszaj nocą miliony świateł
i daj mi wreszcie z miłości umrzeć.


Zosiak



https://truml.com


print