Marek Gajowniczek


Rozświetleni


Czy cesarska, czy też duchowa,
Każda władza zabić gotowa
Tego, który prowadzi lud!

Zawsze będzie wyśmiewać cud,
twierdząc, że to opium dla ludzi!

Nawet Ten, co się z martwych obudził -
Nie od razu był rozpoznany.

Pokazywał więc swoje rany. 
Niebo zesłać musiało Ducha.

I wątpiący Ducha posłuchał!

Dzisiaj pragną zakazać Smoleńska.
Smoleńsk dla nich - to po prostu klęska!

Czynią wszystko, by zgasić Ducha.
Biskup twierdzi: - "Nie można po trupach!!!"

Lecz się na nic zdadzą szykany.
Nie zagłuszą trybuny, ekrany.
Nie odwrócą uwagi słowa,
bo płomyki tkwią już w ludzkich głowach!

Tych światełek nie sposób zagasić.
Zdmuchnąć, stłamsić, przydusić, przestraszyć.
Nie pomieści ich Koloseum,
bo jest tych - ''rozświetlonych"- zbyt wielu!

I jest  Boża też Obietnica.
Ducha widać już na ulicach.
Był w Warszawie, w Krakowie.
Przy pomniku stał sobie
myśląc - Gdzie jest poprzednia tablica?

Dzisiaj światu całemu ogłasza
powrót Tego, który zapraszał.
Głośno wołał: - Niech zstąpi!
W Bożą Pomoc nie wątpił!
Marny koniec pamiętał Judasza.



https://truml.com


print