Ame


Drozdy


wiedziałam że cię spotkam
jesienią
pomiędzy liści szelestem
a powrotem

czy czarna parasolka
może łapać motyle
te ulotne chwile
pajęczynowych myśli

co teraz z tą energią
zgromadzoną
na przedmieściach
straconych chwil

pojawiłeś się z tak
ogromnym bagażem
uczuć
czy udźwignę ten
ciężar

mężczyźni którzy otarli się
o moją przestrzeń
nie przekroczyli progu

stoisz na granicy dotyku

na parapecie
drozdy Lynch’a



https://truml.com


print