Florian Konrad


Golemia


lazarius tremens, kochana, na to się choruje
kac i narkolepsja, pijesz przez puste denka i sprawdzasz
czy nie przepuszczają światła

my, w szklanej gablocie. obłożeni sztucznymi kwiatami
szyby pachną wodą święconą

chodźmy na łąkę
kwiaty w lizolu, widzisz tę szczelinę?
rana po kolejnym mężczyźnie

wszystkie stadia rozwoju (zygota, larwa, człowiek, roślina)
zostawmy pod kluczem, bez klamek
niech schną

teraz całuj, prosto w żyły
przy akompaniamencie tłuczonego, zdrowie!

chyba już wiesz, że sztuczne, czyste ciało
nie smakuje tak pięknie, jak świeże, pijane

jesteś cholernie sterylna



https://truml.com


print