Marek Gajowniczek


Na apel Księdza Prymasa o kulturę w walce politycznej.


Cierpienie, Kultura i Cienie
i w każdym widzieć człowieka.
Jest miejsce na wybaczenie,
lecz czy na prawdę nie czekać?

Obawa przed Antychrystem
i przed tym, że zwiedzie ludzi.
W demonie widzieć artystę?
Docenić, że podziw wzbudził?

Polityczna kontselacja
i społeczna konsternacja.
Miłosierdzie jak pochodnia!
A gdzie prawda? A gdzie zbrodnia?

Na apel księdza Prymasa
nie będę z ironią  hasać,
lecz zwrócę się kulturalnie
do tych, ocenianych fatalnie:


Do Szanownych Panów Zabójców!

To będzie wierszyk poważny,
choć wcale nie jestem odważny.
Rokity lista - sto, może trzysta!
Tych z FOZZ też stos!
W sprawie Papały zbiorek nie mały!
Ilu w sprawie Olewnika - nie wnikam!
Jakiś morderców oddział - szalonych
czyni nas ciągle tak przestraszonych!
I co?
I nic!
Który czytelnik lub widz
będzie następnym?
Kto powie tym niedostępnym:
Dość!
Jest w nich rutyna i złość.
A nie ma dziś wątpliwości
gdzie szukać należy tych gości!
I co?
I nic!
Wciskają nam ciągle "pic"!
Może to zebrać do kupy
i komuś tam z Górnej Grupy
rzucić w twarz!
Ty nimi rządzisz! To...masz!!!
Lub prosić: Panowie killerzy!
Już zrezygnować należy!
Nadpracowaliście wiecej!
I teraz na Wasze ręce
prośbę  serdeczną ślemy!
Wiemy, że się nie dowiemy.
Już czas na emeryturę!
Zakończcie te sprawy ponure!
Pass!
Już nie mordujcie nas! 
Nie było żadnego zamachu,
a prawdy złożonej do piachu
tak bardzo nie żałujecie.
Wdzięczności więc naszej chcecie?
To może trochę za wiele -
obrońcy wam szukać w Kościele.
Potrzebny żal i pokuta,
w tym miejscu, gdzie wasza buta
widzi różnice klasowe.
Cierpienie jest narodowe,
a wspólna była tu śmierć.
Potrzebna jest choćby ćwierć
refleksji i z waszej strony -
nie tylko takiej z ambony!



https://truml.com


print