Florian Konrad


Polacy lecą na Księżyc


mamy imiona z taśmy klejącej i bimbru
twarze zamknięte w opierzonych gablotach
lampy mrużą się, gęstnieją, startujemy!
 
odrywamy się od planety z czerwoną kartką, przed nami nowy
świat, kratery i mgławice, Słońce w rtymie dąbrowy i mazurka
krople dzwonią o koronki, grają mistrza Fryderyka
orzeł i krzyż rozchylają wrota, w górę!
 
szyjka nabiera prędkości, włączają sie zawroty głowy
mijamy nieogolone, podkrążone satelity, rozedrgane
dłonie próbują schwycić stery, atmosfera gęstnieje
butelka pęka, zawartość srebrzystego globu ścieka
po ubiegłodniowym programie telewizyjnym
 
...kiedyś robili mocniejsze te poszycia
-warczy wściekły Kazik bezradnie machając rękami



https://truml.com


print