Pio


Jasmin


"I spotkał wtedy ją,
Jedyną, półnagą, bez końca, wyśnioną o licach kryształu len.
Nieziemską panią łez,
W komnacie bez luster za dwoje kochanków kielichy wypełnia noc.
Królową była mu,
Tajemna w milczeniu, spragniona w uśpieniu, ukradkiem zerwany kwiat.
Natchnieniem stała się."

A cykl obraca się

wczoraj zmienione w kwiat pamięci
rozpięte krzyżem przeznaczeń
wydaje ostatni oddech
na drżącej powierzchni nowego dnia

trwanie w drapieżnej sieci zapomnienia
wypatrywanie ofiar
złowieszczy pocałunek słońca na krawędzi kielicha
wychylam jeszcze raz
niech spłynie życie ku ziemi

podniósł się z klęczek dzień
powoli snuje oparem przedziwnym
opowieść
tym których los
związany kołem niepewności

co jest nie będzie
co było nadejdzie
cykl obraca się



https://truml.com


print