Marek Gajowniczek


Sprawiedliwym


Ludzie - ludziom, goniąc za pieniądzem,
zapalili wirtualne, sztuczne słońce,
by w umysłach, jak prawdziwe im świeciło.
Wielu młodych się natychmiast zachwyciło!

Cóż za rozum?! Jaka władza, jaka siła?!
Możliwości twórcze - wielkie, nieskończone!
Rajskie wyspy będzie nam tworzyła
technologia z komputerem i z atomem.

Otworzymy wszystkim wrota do otchłani!
Uwolnimy uwięzione dotąd moce!
Już za chwilę będziemy bogami!
Czas zakończyć umysłowy plejstocen!

Zapatrzeni w budowane wszędzie wieże,
oddawali swoją pracę i dorobek.
Zapomniano przykazania i pacierze,
Powtarzano rewelacje naukowe.

Tylko garstka sprawiedliwych pozostała,
która nigdy nie spojrzała w szuczne słońce,
a ich pamięć nowoczesnym przeszkadzała,
przestrzegając przed straszliwym zabaw końcem.

Może jesteś jednym z Nich - człowiekiem w bieli?
Może trwasz, choć mówią Ci - na puszczy wołasz?
Pan Cię broni! Zło Cię dotknąć nie ośmieli!
Dzięki takim - ludzkość się obronić zdoła!

Szukam Ciebie niecierpliwie w szarym tłumie.
Nasłuchuję na ulicach i w eterze.
Wiem, że jesteś, bo obecność Twoją czuję,
często słysząc to cudowne słowo - WIERZĘ!



https://truml.com


print