Mirosław Witold Butrym


Urok nocy


Skarb nocy błyszczy,
jakby złotem dla wzroku,
wygląda jak oczy zastępów...

Spoglądam w bezmiar wszechświata,
zamyślony, oderwany od ziemi.
W moim umyśle, lecz sięgnąć chciały nieba,
to za mało, każdy chce więcej niż myśli.

Niektórzy jak losu murarze,
przyszłość zbudować by chcieli,
ze snów gdzie jest ogrom wydarzeń,
gdzie człowiek się życiem weseli.

Tam gdzie sedno jest życia, jego istota i sens,
tam skarb jest i godny odkrycia,
piękniejszy niż Rzym, dwojga serc.

Świeczniki nieba migoczą,
blaskiem księżyca łagodzone zmysły,
słychać świerszcze,
noc rozbrzmiewa muzyką natury.

Żaby nad stawem rechoczą prześmiewczo,
jakby chciały zagłuszyć puchacza,
dziecko nocy i echo,
a ja stoję i myślę…,żyję teraźniejszą chwilą. 



https://truml.com


print