Jackowlehkas


Mój Rok


Rokiem całym przeminęłaś
ale to nie znaczy przecież,
że zostaniesz zapomniana,
Ty następnym rokiem będziesz.
 
Zacznij znowu żyć od wiosny
ubierz znów się na zielono
i parasol swój rozpostrzyj
ożywiając wszystko dłonią.
 
Teraz latem jesteś znowu
masz kapelusz, brodzisz w morzu
letni czas odmierzasz krokiem
w stronę jesiennego chłodu.
 
I już padasz deszczu kroplą
wiatrem niesiesz swoje liście
jeszcze widzę Cię jak brodzisz
ale widzę bardzo mgliście.
 
Siedzisz dumna w białych saniach
a na sukni płaty śniegu
krew twa znów jest niedogrzana
i zwolniłaś tempa biegu.
 
I tak mi latami mijasz
w pory roku przystrojona
wiem, że się już nie zatrzymasz
a ja Ciebie nie dogonię.
 
To czym jeszcze się pocieszam
to ta myśl, że przecież zawsze
jakąś porą roku będąc
będę mógł na ciebie patrzeć.



https://truml.com


print