Marek Gajowniczek


Światowy Dzień Poezji


Ginie komunikacja.
Wkrótce ostatnia stacja.
Już czekają oprawcy z gwoździami.
Na rozdarcia i blizny
plaster mdłej gotowizny
już szykują medialni szamani.

Skrót - kanonem kultury.
Włóż swój palec do dziury
po estradzie, teatrze, poezji.
Wyssij soki jej wszystkie,
potem zakryj ją dyskiem,
i uszczelnij opaską amnezji.

Na ostatnie igrzyska
niech się zjadą ludziska,
by podziwiać jak palą się lutnie.
Dzień Poezji - Światowy! -
zacznie obyczaj nowy!
Stary już dogorywa okrutnie.

Był on niedotykalny.
Teraz już wirtualny
erzac muzy - włożą Ci w usta.
W poplątanych językach,
nowa kocia muzyka
głośnym echem odbije się w pustkach.

Starą, wielkim kamieniem
wcisną głeboko w ziemię,
albo w kosmos wyrzucą w kapsule.
Dziś już najgłębsze treści
łatwo można pomieścić
w małym skrócie, lub w samym tytule.

Dzień (Światowy?) Pezji -
Ileż jest w nim finezji!
W takiej małej tabletce z krzyżykiem.
Nie czas lasu żałować!
Nie ma czym się przejmować -
jakimś wierszem - ostatnim okrzykiem.



https://truml.com


print