Zosiak


Pobyt czasowy


Wpadłam ci w ręce, po prostu - tak wyszło.
Chyba nie miałam innego wyboru.
Dostałam tylko przepustkę na przyszłość,
lecz - bez koloru.

Trzymasz leciutko, to ściskasz mnie w dłoni.
Częstujesz łzami, choć czasem zatańczę.
Padam i wstaję, a ty już powoli
rozstawiasz palce.

Nie spiesz się, nie spiesz, niewiele mi trzeba.
Nadal obiecuj i wierzbę, i gruszki.
Daj tylko patrzeć w te oczy - jak niebo,
zanim przepuścisz…

Wpadłam ci w ręce, po prostu - tak wyszło.
Nie było mowy o stałym pobycie.
Choć, nie wiem jaką malujesz mi przyszłość…
Kocham cię – życie.


Zosiak



https://truml.com


print