ewa radecka


dzień zaduszny


więc znowu
morduję
po cichu
ostrożnie
wspomnienia
wbijam na pal
lub duszę we śnie
osoby dawno zmarłe

najgorzej z miłością
wypływa oślizgła
nie da się utopić

duch Banka
śmieje się szyderczo
już go ktoś inny załatwił



https://truml.com


print