Natali


szklane jezioro (ekfraza IV)


plusk monety na szczęscie
odsłonił przejrzyste granice

oblicza strachu
wlewają się w myśli
ciężkimi kroplami doświadczeń

jednym brzegiem ja
drugim ty
biegniemy
ostrą krawędzią
kalecząc stopy

szukamy dogodnego miejsca
by rozstąpiło się
morze niewyleczonych draśnięć
poczerwieniałe
od braku zrozumienia

potrzeba nie jednego odpływu



https://truml.com


print