RENATA


machina diabła


Dumając nad igłą
uruchamiam machinę
gdzie nieodporna na pokusy
osobowość kłuje ciało
uwolnione z podświadomości
nienasycone pragnienia
rozsadza biały pył

ołowiane ręce i nogi
ja,żołnierzyk ołowiany
z obłędem w oczach ,zarzygany
świat przewracam do góry nogami

gdzieś na dworcach
brudne ,zapadnięte twarze
żebraja o kromkę chleba
i jedna myśl gdzieś tam tkwi'
może śmierć będzie lekka


a potwór uśpiony czeka



https://truml.com


print