Kate Prozac


podstępy


nie mogłeś spać więc zamieniłeś stronami
poduszki i stopy chwilowa ulga
zawrót głowy do wyjścia
spacer

spadło tyle śniegu że zgubiłeś drogę
twoje ślady zadeptali inni
ludzie i psy
patrzą na ciebie i wiesz już
że nie pasujesz do tego miejsca

jakaś kobieta stara jak węgiel
i brzydka jak pleśń krzyczała z okna
życząc ci śmierci

szczęściarz
myślisz i idziesz prosto
w przeciwnym kierunku



https://truml.com


print