Edmund Muscar Czynszak


krótki spacer po zmierzchu


w sześcianie ciszy echo twoje błądzi
zamykam oczy dotykam myśli
błądzę pośród pagórków twoich piersi
usta wnikają w intymne skrawki
naszej pamięci
upajam się zapachem twego ciała
 
choć sen jest za krótki
a marzenia ciągle trwają
 
jak wspomnienia
co kończą się nad ranem
 
 
 



https://truml.com


print