Edmund Muscar Czynszak


Otuleni nocą


kiedy
nasze pragnienia

pokrywają
się potem

w
otchłań rozkoszy

wdzierają
się pragnienia

noc
gwiazdami usłana

mami
nas spojrzeniem

blady
księżyc z zazdrosnym spojrzeniem

po
bezkresach naszej intymności

bezszelestnie
się błąka

niczym
ćma w zakamarki

naszych
dusz zagląda

a
my trwamy razem

otuleni
sobą

jak
dzięń, co nigdy się nie kończy

 
 
 



https://truml.com


print