Towarzysz ze strefy Ciszy


prawda pije do dna


najtrudniejsza była
ta pierwsza śmierć niby
jakby to było 
wczoraj
a jednak urywki
wspomnień
to strzępy

niemiłe twarze
zbieg okoliczności
przypadek
brzytwa i trzcina

nastepne nie były 
takie złe
smieję się do rozpuku 
jak je wspominam

kiedyś mieli plan
żeby wszystkie moje 
poprzednie wcielenia
naraz zagnać w kozi róg
i wystraszyć

na razie im się nie udaje



https://truml.com


print