agnieszka_n


***[staruszkowie]


każda wiosna zapisała się
inną bruzdą na ich dłoniach,
a pot w upalne dni misternie
wyrzeźbił zmarszczki na czole.

ona popołudniami zalewa
biszkopty ciepłym mlekiem
i poprawia ze spokojem 
szpilkę w koku.

on nosi ciepłe bambosze
i zakłada inną parę okularów do czytania,
a na kolanach wygrzewa się kot Maurycy.

pod czułą opieką kominka
piją herbatę z błękitnych filiżanek
i przenoszą się do chwil,
które dzieci oglądają zwykle w sepi.

to dziwne, ale  modlą się,
by nie mieć więcej...

30.01.2011



https://truml.com


print