Oksana


Kot czarodziej


spójrz
obłoki jesienne się puszą na deszcz
natura tak kocia przeciąga się w tobie
z pomrukiem czarownym zmysłowym

i deszcz senność przywodzi przemokłą i zmarzłą
że łapy stawia ostrożnie i zwodzi
snów obietnicą łagodnych i lepkich
jak krew

powodzi snów ciepłej zmierzchem przedwczesnym
i nagim zbyt w pół - cieniu pół - świetle

więc kot co w tobie łapy liże
z wdziękiem ponętnym magicznym
oczy mruży ostrożnie roztapia lęk

zawisływ chmurach na czole
gdzie zmarszczki trzy w poprzek szykują
zdziwienie naiwne gdy stroszy się sierść

a dotyk słów miekkich jak cisza
mruczanych jedwabnie leciutko
ból koi

choć duszę drażni ciut siódmy ten koci
przenikliwy zmysł

gdy duszę stroszy ciut
siódmy ten koci przenikliwy zmysł
po kociemu przymruż oczy na ten wiersz
po kociemu przymruż oczy na ten lęk



https://truml.com


print