Jerzy Wilski


dotknąć gwiazd


o szczęściu można wiele
a ja chciałbym zwyczajnie

oddech śpieszny przerywany
muska mnie o brzasku
ty nad moim przebudzeniem pochylona
mat zrenic przeszklony dzikim blaskiem
usta drżące gotowe rozmarzone

i trzymam cię jak w potrzasku
chwil które jeszcze
już zanurzoną



https://truml.com


print