Natali


fałszywe złoto


miedziana czułość  ulatuje
układ radości zamiera w milczeniu
potok słów już więzi nie buduje
trucizna ciekłych kryształów
zalewa smutkiem  zbolałe oczy
czas zatrzymał się w nieistnieniu
ciało szeptem zastygło całe
umarł kawałek wrażliwej duszy
ciekła gorycz schłodziła do zera
szufladkę gorących niegdyś wzruszeń
zamknę w niej pamięć i cierpienia
klucz wyrzucę do stawu
zapomnienia na sto lat
niepamięci



https://truml.com


print