Towarzysz ze strefy Ciszy


rozstrzelanie ciszy


zgłaskuję ze starej kliszy
coś czego nikt już nie słyszy
dostrzegam nie słysząc mowy
pluton do strzału gotowy
to rozstrzelanie jest ciszy

wielka kolekcja rozpaczy
niczego już dzisiaj nie znaczy
zlewając ślady w kałuże
byleby trwać chwile dłużej
choć tego nikt nie zobaczy

spękana czara goryczy
od dawna już się nie liczy
wciekając w wymiary czwarte
wstrzymuje serca rozdarte
lecz żaden przecież to wyczyn

grany od lat teatr cieni
niczego już nie odmieni
powtarza w wietrznych fasadach
że dziś to nie jest już zdrada
mojego miejsca na ziemi



https://truml.com


print