Greg Essential


Spiralne inwokacje transgalaktyczne


w kulistych, z czasu odlanych akwariach
wciąż marząc o przestrzeni tkwimy
aż zginiemy wśród
ścian szklistych milczenia

niemi, dotykamy krzywizny
wieczności, która oczy odbarwia

o zasnutych pustką, wieków mgłami
Kalwariach nie dociera szept
ze światów obcych do Ziemi
gdzie wzrastamy ślepi

nigdy się nie dowiemy, w rzek jakich
mroczne wpłyniemy estuaria
 
dogmatów dorzecze wielkie
swe zmącone toczy wody
czoła nizin rzeźbiąc zachmurzone,
póki nie uwierzy w skamieniałe oczy
posągów, którym nozdrza odjęto
i dłonie

że klęczymy nad  otwartym atlasem nocy
z dala ujścia - kołysani faloskłonem



https://truml.com


print