Marion


Tyle lat minęło


wychyleni ku sobie
ze swoich światów
równoległych
na jedną chwilę wstępujemy
do Heraklitowej rzeki
pieszcząc złudną nadzieję
że nic się nie zmieniło
a my wciąż piękni
dwudziestoletni

fleszem spojrzeń
niedowierzająco
omiatamy wzajem swoje
twarze
wciągamy jak banderę
uśmiech
maskujący kod sygnałowy
i reanimujemy wiarę
że tworzymy wspólnotę
bo chodziliśmy
do tej samej
budy

stado ptaków przelotnych
dziobiemy pospołu
pokruszony chleb wspomnień



https://truml.com


print