Magat


I




Złapałam diabła za nogi 
Wierzgnął, warknął i przysiadł 
Spojrzał na mnie zdziwiony 
Nic nie powiedział 
Teraz siedzi w kącie pokoju 
Choć czasem wstaje 
Kręci się po okręgu 
Na który pozwala mu sznurek 
Odmierzony przeze mnie 
Sapie i jęczy 
Krzyknie czasami 
A potem się do mnie szczerzy 
Klawiaturą zębów 
Zupełnie ludzkich 
I ja się szczerzę do niego 
Zastygli z obnażonymi szczękami 
Nawiązujemy nić porozumienia 



https://truml.com


print