Grimdog


Przekierowanie


Biała substancja odżywcza
uderza w móżg igłami przemyśleń.
Wypalając białę plamyu
w strukturze zbyt ociężałych
informacji o sobie samym

To i tak zdrowsze
niż medialna papka
którą karmią nas aby
zgładzić autonomiczne procedury

Wychodzę ze stanu wstępnego
oczyszczenia świadomości właściwej.
Pozostaje już tylko zaprogramować
podświadomość na kontemplację
bezużyteczności rozumowania.

Biały szum powoli wygasa.
Rozrzedzone mgławice neuronów
załamują do pozycji początkowych.
Powraca świadomość bytu.

Ty już tu nie wrócisz - nigdy.
Nawet, jako konstelacja
w panoramie pustki
która mnie otacza. Izolując
zewnętrzne załamania i interferencje.

Wywołuję panel sterowania.

Pośpiesznie wpisuję kilka procedur
instalując łańcuch poleceń na głównej
matrycy rozrządu. Ekrany blakną,
jeden po drugim, zmieniając...

Ciąg znaków, tworzących hasło dostępu
do głównego ośrodka decyzyjnego,
rozbiega się i koduje sygnał.
Problem nie przestaje istnieć, ale ja
przestaję o nim myśleć.

Teraz znam tylko imię
personifikujące pojęcie szczęścia.
Nie potrafię jednak przypisać mu
właściwości motywujących.

To musi wystarczyć do tego
aby uzyskać zgodę na przerwanie
procesu podtrzymywania życia.
A właściwie - jego imitacji.

Zamknij system - wpisuję polecenie ręcznie.
"Polecenie nie istnieje" - rozbłyska główny ekran.
Uśmiecham się, gdy terabajty kodu
ewoluują w procesie diagnostycznym
poszukując optymalnego rozwiązania.

"Brak danych" - przez chwilę ekran
rozbłyska komunikatem i gaśnie.

Nie przestaję się uśmiechać.

Przez wieczność.



https://truml.com


print