Wiktoria Danielewicz


Ławka


Idę na tę ławkę, co wtedy,
lecz ciebie tam nie ma.

Idę tą samą drogą,
jak wtedy w maju,
a ciebie tam nie ma.

Idę niby tak samo,
lecz wtedy leciałam na skrzydłach,
by jak najszybciej być z Tobą.
Teraz idę po wyrok,
bo ciebie tam nie ma.

Weszłam już w tę aleję,
poczułam ciepło i spokój,
lecz ciebie tam nie ma.

Siedzę na naszej ławce
jest jesień, lecz ta sama pora
jest rześko, jak wtedy i tłumnie,
lecz ciebie tu nie ma.

I tak jakby świat już nie istniał,
choć życia tętno czuć dookoła,
bo ciebie tu nie ma.

Patrzę na mostek,
gdzie niegdyś
spotkały się oczy w kolorze pistacji,
wtedy spojrzenie miłości
dziś tylko smutek pozostał.

Szukam naszych śladów pod ławką,
lecz czy to ma sens, nie wiem,
bo ciebie tu nie ma.



https://truml.com


print