Tomek i Agatka


jak brzoza


ścięta do bieli pnia milczę po wielokroć
wrastając spękanym kikutem w zmarzniętą ziemię

o wrzynających się w kark zębach
o nienasyconym sercu człowieka tańczącego z piłą
krzyku nieutulonym w piersi
migoczących i nieukołysanych na wietrze
snach drobnych
listków niedozłoconych słońcem
o sokach wypływających po odjęciu ramion

łzach wsiąkających prosto w ziemię



https://truml.com


print