Misiek


Ofiara losu


Obudził się posiniaczony
i ledwo spoglądał oczami
przez opuchniętą już całą brew

z nosa wolno sączyła się krew
poczuł jak dłonie mu się pocą

-mówiłam byś nie bił się nocą
usłyszał troskliwy głos żony
szczególnie ze swymi










myślami…



https://truml.com


print