jeśli tylko


szept..


Patrzy na rzekę, stałą, a zmienną, życiodajną i życie pochłaniającą. Woda szepcze, niesie, błyska i czerni się, skrywa kamienie i karpy, spotyka inną wodę, łączy się, ale czy miesza, gdy opływa wyspy, jedna po prawej, a druga z lewej, aż fale splotą się jak dłonie. Można zbudować tamę i zbiornik, i sączyć dalej strużką codzienności, by stale, by starczyło na dłużej, choć kto ją wie ile na ile, hodować karpie i ryzykować przyduchę od dna..
Patrzy na rzekę.. patrzy na miłość..

Wszelkie uwagi proszę kierować do podmiotki, która poszła nie wiadomo dokąd, może brzegiem, a może głębią..



https://truml.com


print