jeśli tylko


bezdroża wyciszania


czas się ciągnie zwłaszcza minuty
między piątą a siódmą rano
przegryzane proszkami od bólu głowy
wszystkie są już mane tekel fares
więc czy lepiej powoli smakować je w ciszy
jak cenne gorzkie perły w cieżkim cierpkim winie
a może niech choć część z nich pofrunie
jak bąbelki z szampana..



https://truml.com


print