sam53


lubię


w kawie odrobinę kardamonu
zapach słońca rano
lubię oddech mijającej nocy
świt i ciebie troszeczkę zaspaną

filiżanka... pamiętasz tę białą
z niej piliśmy na przemian we dwoje
całowałaś mnie jeszcze nieśmiało
radość niosła ku niebu wśród objęć

noc żegnała nas ciszą w obłokach
dzień się budził pachniało powietrze
nie pytałaś mnie nawet - czy kocham
lubię w deszczu
wystarczy że jesteś



https://truml.com


print