Yaro


destrukcja


kiedyś przestanę się bać
kiedyś odejdzie strach

wiatr poruszy liście
na płycie nagrobnej

idę aleją pomiędzy
życiem a ciszą pod ziemią

nie zamykam w sobie
słów gorzkich jak piołun

zanurzony w myślach
na granicy jawy i snu

odpuszczam bez słów
wyznaczony kierunek destrukcji



https://truml.com


print