Marek Gajowniczek


Wiosna chińskich nietoperzy


To już wiosna chińskich nietoperzy
i na świecie odmładza się władza.
Mamy w dobre intencje uwierzyć,
a w Grenadzie panuje zaraza.
.
Maur ściąga do Andaluzji
karawany pustynnych pływaków.
Świat pod wpływem medialnej iluzji
czeka jutra. "Nie od razu Kraków..."
.
Ruch falowy rozkołysał głowy
i maseczki zsuwają się z twarzy.
Uśmiech wiosny jest tymczasowy.
Zakochani przestali marzyć.
.
Osłabiona została korona.
W suchym lodzie przewożą ampułki.
Niech choć strofa pozostanie po nas.
W wydawnictwach świecą puste półki.
.
Padają spółki. Tracą posady.
Cierpliwość nie jest z żelaza.
Bronią się jeszcze Stare Układy.
Starych zabiera zaraza.
.
Wirus wszczepiony w żyły i duszę
sumienia zechce przeżerać.
Zamknięty w domu pozostać muszę.
Czy tak musimy umierać?
.
To już wiosenny wzlot nietoperzy.
W świecie odmładza się władza.
Mamy w intencje dobre uwierzyć,
ale w Grenadzie zaraza.



https://truml.com


print