Anna Gabriella Lilith Gajda


Exodus u schyłku homo sapiens…


Z podziękowaniem dla Mistrza Herberta za inspirację….


Rozejrzała się po mentalnej depresji
wszędzie w okół epatowała z patosem ciemność
wprost z ciemnych głów krzycząc bezgłośną
pustką pomiędzy…

I już stało się jasne że ciemność tu
jest jedynym oświeceniem…

Przechodzę na jasną stronę mocy zawsze wtedy
gdy w zatargu nazbyt ekspansywnego
Ego z ID bez uczuć
ani woli choć mimo wolnego tchnienia
zatracam się bez pamięci by przestać
odczuwać ten przeszywająco dotkliwy
ból istnienia na co dzień
omijam z daleka
tłum bez wyrazu zachowując
wyraz bez twarzy

on mówił mi idź wyprostowana
z tymi co na kolanach nigdy
ty nie klękaj
a ja słuchałam dziecięcego autorytetu
poety słów co pisane palcem
na wietrze
niepomna nagrody u kresu
jaką i ja dziś nagradzana jestem na co dzień
śmiechu chłostą
i zwykła śmiercią na śmietniku
człowieczeństwa….

By Anna Gabriella Lilith Gajda © All Rights Reserved
30 kwietnia Anno Domini 2019
gdzieś w bezludnym Sosnowcu wiosną samobójców….



https://truml.com


print