Sztelak Marcin


Wstęp do koniugacji


Ja milczę, ty milczysz, my milczymy
– cisza zwiastująca zaćmienie słońca
albo nieplanowaną wizytę komety Halleya.

Jeszcze może być
piekło nad głową i niebo zdeptane
nogami przechodnich par;
jeszcze może być
w nas.

Taka prosta niemiłość, na raz, dwa,
z oczekiwaniem na happy end,
niestety tylko zachód za mgłą.
Oraz słynna droga,
w całkiem przeciwny kierunku.

Można też zakończyć:
ja milczę, ty milczysz, my milczymy
– cisza, bez zwiastowania.



https://truml.com


print