Marek Gajowniczek


Etykieta ma znaczenie!


Sprawa nie jest wszystkim znana:
Skąd tak wielka zaszła zmiana
w ludziach, a zwłaszcza w stolicy?
Widoczna w każdej ulicy.
Kto torebkę ma na dłoni,
chętnie się do ziemi skłoni,
akceptując polecenia,
kiedyś nie do pomyślenia.
.
Powód nie jest wszystkim znany.
Była wizyta Obamy.
Ochroniarz w lekkim trzewiku
poślizgnął się na trawniku
przy Pomniku Ofiar Getta.
długo trwała toalet...ta.
Uchwyciły to kamery.
Przez szpalery przeszły szmery.
.
W dyplomacji tak już jest.
Noty ślą. Zawinił pies?
W takim miejscu? W takim czasie?
Przemilczeć tego nie da się!
Wiele pytań miała prasa.
Pies to pies... a jaka rasa?
Może łyżew? Może sweter?
Gdybał już każdy newsletter.
.
Nie rozeszło się po kościach.
Grzało, wrzało zwłaszcza w gościach,
a na temat Służb sprawności
było wiele złośliwości
za zwykłe niedopatrzenia.
Były nie do przecenienia,
a sława się posypała.
Oto historyjka cała.
.
Wystąpili Nadzwyczajni:
Pies to pies... być może jajnik,
ale uczmy Warszawiaków
usuwania z trawy znaków
złych zwyczajów psiej natury.
Polecenie padło z góry
rządu albo magistratu:
Dobry przykład dajmy światu!
.
Na plan pierwszy wyszła kasta
pośpiewując "Jestem z miasta'',
chociaż jej przy skocznych nutach
wystawała słoma z buta.
Dziś tylko rasista wtrąci
pytanie: Kto nami rządzi?
Zawsze łatwo nas przekona
do posłuszeństwa w pokłonach.
.
Pozostańmy przy ocenie,
że psie życie ma znaczenie!
Z szacunku dla darów nieba
też się czasem schylać trzeba,
lecz czy na wawelskim błoniu
jeździec sam sprzątał po koniu?
Jak cię widzą - tak cię piszą.
Wątpliwość skwituję ciszą.



https://truml.com


print