Teresa Tomys


autostradą do deszczu


i wyszłam
nie między ludzi
a w przestrzeń
mijam dzień
 
w rzepaku jak w ulach
brzęczenie pszczół
zapach miodu
i wiatru
 
nad wartkim strumieniem
tańczą białe obłoki
śpiewają ptaki
tuż obok stary las
 
przy samym brzegu
szpaler białych brzóz
pod nimi soczyste trawy
są cudem
 
za to w polu
hula suchy piach
zostawia obraz księżycowy
czeka na chmurę ulewy
 
IV.2020/T. Tomys



https://truml.com


print