jesienna70


wspomnienie 2


przychodziłeś nocami
kiedy ostatnie gwiazdy
rozjaśniały skrzydła
śpiącym aniołom

przynosiłeś pieszczotę
dłoniom stęsknionym dotyku
i spokój sierpniowych sadów
brzemiennych plonem

odległość nie istniała
jakby nie dzieliły nas
brzegi rzek płynących
wśród świerkowych lasów

oddychając lekko
niczym wiatr płożący
ku ziemi wiechlinę
zapadaliśmy w ciszę



https://truml.com


print