Marek Gajowniczek


Okiem w widzie o covidzie


Wciąż jesteśmy bezradni
pod zakazów rygorem.
Wciąż uważni, dokładni.
Za każdy dzień wieczorem
dziękujemy modlitwą
za przeżyte godziny,
ale na potwierdzenie
dwa dni czekać musimy!
.
Nim niepewność ustanie,
ciche trwa wylęganie,
a obawa jest dla nas niezdrową
i wszelkie pomaganie
zmienić nas nie jest w stanie.
Też przebiega bezobjawowo!
.
Wiemy, że dostaniemy...
Dotąd inni, lecz nie my
przeliczali grosze na miliardy.
Starość wzrokiem wisielca
wciąż spogląda na Cielca,
na cyniczny uśmieszek pogardy.
.
Trudne jest to czekanie.
Wszędzie trwa maskowanie
z niewidocznym drucikiem na nosie.
Z opuszczoną przyłbicą
wierzymy obietnicom.
Nieraz przecież i nam udało się!
 



https://truml.com


print