doremi


Spacer


pozornie - wszystko ok,
otula mnie zapach kwiatów,
śpiewają ptaki,
rozkwita przyroda,
a jednak...
patrzę na puste ulice,
parki, place
i mimo woli szukam ludzi.
Widzę jednego człowieka - to sąsiad,
z natury mrukliwy, ponury człowiek,
który
kłania się z uśmiechem,
o i z balkonu
nieznajoma kobieta
pozdrawia machając dłonią.
 
W okresie niepewności, zagrożenia,
wszystkie te gesty odbieram 
ze zdwojoną siłą.
Przywracają wiarę w człowieka,
w dobro,
lepsze juto...,
 
a Święta ...
i tak - na swój sposób - są piękne :)



https://truml.com


print