Teresa Tomys


zamykamy drzwi


znowu na świerku białe pazury
ażurowych koronek
spóźniona zima odciska swe piętno
ścieli na biało bieżnie
 
a my
 
schowani umyślnie
chociaż niewinni
w pułapkę zamknięci
szukamy radości
 
bo z nami
 
zabójczy czas
najgorsza z wizji
uciekamy w opiekę boga
w jego rękach nasz świat
 
pośród białych pól płyną łzy
 
III.2020/T.Tomys



https://truml.com


print