Marek Gajowniczek


Ciepłe słońce - Zimny wiatr


Ciepłe słońce - Zimny wiatr.
Od Bałtyku aż do Tatr
skryty wirus w masce siedzi.
Obserwują się sąsiedzi.
Pasażer zakatarzony
został szybko wysadzony
i wezwano pogotowie.
Niepokoju przeszło mrowie
po całym autobusie.


Żadnych śladów po wirusie
na siedzeniach nie stwierdzono.
Może inny - nie z koroną
spowodował zagrożenie
swym wiosennym przeziębieniem.


Wiatr woli na zimne dmuchać,
a niektórzy nie chcą słuchać
wiecznych pytań pana Gizy
i lekarskiej ekspertyzy
Uczelni Łazarkiewicza,
a Ustawa Pomocnicza
przypomina im Łazarza.
Wstał... i patrzcie... bez lekarza!!!
 



https://truml.com


print