Marek Gajowniczek


W grupie największego ryzyka


W grupie największego ryzyka
wirtualna polityka
ani ziębi, ani grzeje,
bo rozwiały się nadzieje
na jakąkolwiek poprawę.
Człowiek zdaje sobie sprawę
jak niewielkie miewa szanse
w medialnym tańcu break dance,
gdy przypadkiem wir go chwyci,
a eksperci - hipokryci
sprowadzą go w ślepym widzie
statystyki w sanepidzie
do zupełnej niedbałości
o los bliskich i ludzkości,
każąc mniejsze zło wybierać.


Umyć ręce! Nie wycierać,
by znowu nie infekować
tym, co mogło się zachować
na wzniesionym palcu w górę.


Kto wrodzoną ma kulturę
musi unikać paniki,
a prognozy i wyniki
nie kryją drastycznych ocen,
że aż siedemdziesiąt procent
naszej ziemskiej populacji
dozna szoku i wariacji
w szczycie erupcji zarazy.
Wszystkie moralne zakazy
i wartości wezmą w łeb,
gdy ogary ruszą w step,
a nauki poszły w las
i nie przekonują nas
do rozsądnego wyboru
optymizmu lub horroru,
gdy są lekiem na kłopoty
głupie dwa miliardy złotych.



https://truml.com


print